Kiedyś rura wydechowa samochodów miała kształt cylindryczny i niezbyt dużą średnicę. I zobacz, co się dzisiaj dzieje. Liczba rur wydechowych sięga czterech, kształt otworów może być dowolny, nawet trójkątny. Wiele opcji dla gigantycznych dysz, z których ziemniak wyleci z gwizdkiem: nawet ananas, a czasem się zawiesi. Jednym słowem, rośliny okopowe nie mają tu nic do roboty. Ale co, jeśli uda ci się zabrać samochód ze zwykłą rurą wydechową o odpowiedniej średnicy (powiedzmy, nie więcej niż 50 mm)? Ziemniak idealnie pasuje tutaj.
Powiązane materiały
Dlaczego silnik pracował głośniej?
W filmach wielokrotnie pokazali sztuczkę, gdy samochód z ziemniakiem lub bananem wbity w rurę wydechową nie chciał się uruchomić. Na przykład taki odcinek występuje w polskim filmie „Czterej pancerni i pies”, znanym w czasach radzieckich. Sprawdziliśmy scenarzystów.
Próbowali wepchnąć ziemniaki do fajki dyplomowej redakcji Largus. Ostra krawędź rury skalibrowała ją dokładnie do średnicy rury, a „skóra” odpadła. Zwykły start silnika, kilka sekund silnika na biegu jałowym - i ziemniak z bawełną leci z rury, pozostawiając zauważalne wgniecenie w aluminiowym kanistrze, który ostrożnie ustawiliśmy jako ekran. Natychmiast pojawili się doradcy: „Push two!” Ale dwa ziemniaki jeden po drugim - ten sam wynik. Mówią, że buraki są twardsze i dlatego korek z niego będzie lepszy. Nie, leciałem tą samą drogą, trochę bardziej psując pojemnik.
Wniosek - nie można „zabić” samochodu ziemniakiem. Jedyną szkodliwą konsekwencją takich złych życzeń jest zdolność do uszkodzenia zderzaka samochodu stojącego z tyłu.
Ale możesz jednocześnie idealnie zdiagnozować swój samochód. Jeśli wszystko pójdzie zgodnie z opisanym scenariuszem, układ wydechowy samochodu jest szczelny i nie ma słabych punktów. Jeśli zamiast pojedynczego klaskania otrzymasz „linię karabinu maszynowego” przez podzielone złącze lub spalone pofałdowanie, to bezpośredni sposób naprawy układu wydechowego.
Zatem mit został obalony: w wielu nowoczesnych samochodach nie można umieścić ziemniaka. A jeśli się powiedzie, wówczas działająca, a nawet budżetowa maszyna z oburzeniem wypluje ciało obce.