1
Jedną z zasad WTO jest obniżenie ceł przywozowych na nowe i używane samochody. Opłaty od nowych miały natychmiast spaść o 5% (z 30 do 25%), a po siedmiu latach - do 15%. Zmniejszenie dotyczy komercyjnych samochodów ciężarowych i autobusów. Zgodnie z protokołem, o którym dawno zapomniano, spadek w tym sektorze jest bardziej zauważalny: za trzy lata z 25 do 5% w przypadku nowych ciężarówek i z 30 do 10% w przypadku samochodów o przebiegu od trzech do siedmiu lat. W przypadku samochodów starszych niż siedem lat, natychmiast po wejściu do WTO, cło spada z 4, 5 euro za 1 cm³ pojemności silnika do 1 euro.
Oznacza to bliską śmierć wielu rosyjskich fabryk. „Chińczycy” i bardzo starzy importerzy ciężarówek i autobusów są gotowi na przyjęcie swojej niszy.
Aby wyjść z kłopotliwej sytuacji, zapomniani urzędnicy Ministerstwa Przemysłu i Handlu wymyślili „opłatę za recykling”. Jego zadaniem jest ochrona naszego rynku i naszych producentów oraz w jakiś sposób zrekompensować straty budżetowe wynikające z obniżenia ceł.
Widać to po wielkości stawek: od 17 tysięcy do 700 tysięcy rubli. dla samochodów osobowych i od 150 tysięcy do 3 milionów rubli. dla importowanych ciężarówek i autobusów. Krajowi producenci byli zwolnieni z płacenia tych opłat - w zamian za obowiązek zorganizowania prawdziwego systemu recyklingu dla swoich starych samochodów. Niektórzy producenci samochodów - AvtoVAZ, KamAZ - faktycznie zaczęli instalować niszczarki i sprzęt do przetwarzania komponentów samochodowych w swoich zakładach.
Państwo nie uczestniczyło jeszcze w tym procesie, chociaż opłata za recykling jest regularnie pobierana. Według różnych prognoz kwota ta może wynosić 70-120 miliardów rubli. rocznie! Ale podczas gdy fundusze te poszły gdzieś do budżetu. W tym roku, według wiceministra przemysłu A. Rachmanowa, zamierzali jedynie przygotować ramy prawne (ЗР, 2013, nr 4).
Jednak opłata za recykling, która nie dotyczy wszystkich, jest sprzeczna z podstawową zasadą WTO, która wymaga wolnego handlu. Producenci samochodów, którzy nie mają własnych zakładów produkcyjnych w Rosji, złożyli skargę do UE i WTO: warunki nałożenia opłaty na zasadzie powszechnej płatności muszą być wyrównane.
Europejczycy zareagowali natychmiast, a szef rządu Federacji Rosyjskiej podpisał dekret, w którym obiecał, że „Federacja Rosyjska spełni obowiązki członka WTO w zakresie wyrównywania praw krajowych producentów i importerów”.
Wkrótce Duma Państwowa otrzymała projekt nowelizacji ustawy „O odpadach produkcyjnych i konsumpcyjnych”, która przewiduje wprowadzenie uniwersalnej opłaty za recykling samochodów. Pierwsze czytanie było szybkie i ciche, bez zastrzeżeń (choć pytanie dotyczyło interesów największych inwestorów zagranicznych i milionów mieszkańców). Zgodnie z planem zmiany miały wejść w życie 1 lipca tego roku. Ale nie dotarło do drugiego czytania w izbie niższej.
JEŚLI ZMIANY WCHODZĄ W ŻYCIE,
następnie, według ich autorów, dochody budżetowe na podstawie tego artykułu wzrosną do 200 miliardów rubli. rocznie. Ale wierzymy, że zostaną zmniejszone. W końcu ceny samochodów montowanych w Rosji natychmiast wzrosną (zajmują już prawie 70% rynku). Cena małych samochodów z silnikami od 1 do 2 litrów wzrośnie o 26 tysięcy rubli, a ciężarówek o 300-800 tysięcy.
W czasach, gdy rynek już tak mocno zwisał (o 4% w ciągu pięciu miesięcy tego roku), a wielu producentów już zmniejsza wielkość produkcji, taki wzrost cen jest katastrofą.
Łatwo jest przewidzieć reakcję inwestorów zagranicznych, którzy zainwestowali setki milionów dolarów i euro w tworzenie zakładów montażowych w naszym kraju. Zrobili to nie z miłości do Rosji i jej brzóz, ale w zamian za obietnicę (zapisaną w porozumieniach z rządem) preferencji. Oznacza to, że konkretna niemiecka firma opłaca się zbierać samochody w centralnej Rosji, a nie importować z Saksonii, ponieważ jest tu i teraz, że ma zagwarantowane korzyści. A wraz z wprowadzeniem egalitaryzmu są częściowo eliminowane.
Jak możesz pracować w kraju, który odmawia przyjęcia zobowiązań?
KOSZULA WŁASNA
Niemniej jednak nie jesteśmy sami w naszych aspiracjach. Na przykład Chiny, członek WTO od 2001 r., Bardzo aktywnie i bez wątpienia realizują politykę protekcjonistyczną państwa, nie boją się spierać ze Stanami Zjednoczonymi i innymi krajami, a także z WTO. Rząd oferuje tanie pożyczki dla swoich firm, udziela dotacji, zapobiega przedostawaniu się zagranicznych towarów na rynek krajowy, wprowadza nowe standardy krajowe. W końcu nawet nie docenia renminbi!
Jestem pewien i możemy i powinniśmy na chwilę zapomnieć o zasadach pewnego abstrakcyjnego „wolnego rynku”. W rzeczywistości tak nie jest, ale jest fakt: Rosja jest jednym z największych rynków sprzedaży na świecie (szósta na świecie pod względem wydajności). Jesteśmy interesujący dla wszystkich. W tej sytuacji głupotą jest poddawanie się perswazji, aby otworzyć nasz rynek.
Oczywiście istnieje wiele stanów, które zgadzają się grać tylko według zasad. Na przykład Mołdawia święczo dotrzymuje wszystkich przymierzy UE i WTO. Ale nie ma mowy o ich własnej branży.
Rosja znajduje się teraz w delikatnej sytuacji. Jest otwarcie w konflikcie z UE i obawami WTO - może to zaszkodzić interesom rosyjskich eksporterów. Ale nie spieszy mu się spełnić wymagania. Uchwała została podpisana, a prawo - na pewno ją zaakceptujemy, tylko trochę później. Ani nasz, ani twój.
Tak postąpił Leo Trocki w czasie, gdy podczas rozmów pokojowych z Niemcami oświadczył: „Naszym stanowiskiem nie jest ani pokój, ani wojna, ale rozwiązanie armii!” I wyjechał z Brześcia do Moskwy. To prawda, że jego pozycja drogo kosztowała Rosję - straciła ogromną część swojego terytorium.