Pomimo zaskakująco ciepłej październikowej pogody jesień nieuchronnie zastępuje zimowy mróz, co oznacza, że nie jest daleko, kiedy nadejdzie czas na żartowanie motocykli i wkładanie kasków i kurtek do szafy. Do następnej wiosny. Ale motocykliści nie wiedzą, jak być smutnym, dlatego postanowili świętować zakończenie sezonu zabawą i na wielką skalę. Nawiasem mówiąc, ten pomysł należy do chłopaków z Samary z klubu Red Dragon, a entuzjastycznie poparli go Uljowskowscy motocykle z Seven Winds.
Opłata ogólna
Spotkanie odbyło się na placu przed pomnikiem. Promienie jesiennego słońca jeszcze nie stopiły porannego chłodu, a nad nasypem Wołgi słychać było już tępy ryk - na miejsce spotkania ciągnięto helikoptery, rowery sportowe, „turyści”, enduro terenowe. Chłopaki z Inzy zrobili prawdziwe wrażenie, kiedy dotarli do pięknie odrestaurowanego Izh-49. Było wiele wysokiej jakości produktów domowych - najbardziej zauważalnym stworzeniem garażu była gigantyczna trike z silnikiem samochodowym, która pochodzi od Yoshkar-Ola. Najdroższa w kolorze srebrnym HarleyDavidson V-Road była własnością prezydenta Uljanowskiej Federacji Motorsportu Vadima Kharlova.
W porze lunchu warcząca kolumna przeniosła się przez miasto na tor kartingowy na autostradzie Moskovsky. Kierowcy powitali motocyklistów sygnałami, a przechodnie eskortowali podziwiające spojrzenia i pospiesznie sfotografowali aparatami w telefonie komórkowym. Na skrzyżowaniu nie było żadnych pułapek - ludzie z Seven Winds byli na służbie na całej linii.