… Wcześniej Alexei O. był starą „ósemką”. Lubił samochód; jednak często trzeba było go naprawić. Ale od dzieciństwa interesował się technologią, w ostatnich latach pracował w serwisie samochodowym, więc dbał o swoją „jaskółkę” tak, jak powinien. Bez samochodu Aleksiej nie wyobrażał sobie swojego istnienia: po chorobie Anna musiała stale zabierać córeczkę na zabiegi zdrowotne na drugi koniec Moskwy.
A kiedy Aleksiejowi zaoferowano używany zagraniczny samochód w doskonałym stanie. Na radzie rodzinnej postanowili: sprzedać garaż, G8 i kupić zagraniczny samochód. W lipcu 2005 roku Alex został właścicielem trzyletniego wagonu Peugeot 406. Przede wszystkim Anechka była zachwycona samochodem; po G8 było tu tak przytulnie! I oczywiście na wakacjach młoda rodzina jechała samochodem. Niestety - wycieczka na wybrzeże Morza Czarnego nie odbyła się …
MIASTO PIĘKNE, MIASTO ZIELONE
Program krajobrazowy stolicy został przyjęty jeszcze przed wojną. Ze wszystkich gatunków drzew topola najlepiej nadawała się do pielęgnacji zieleni. Drzewo jest bezpretensjonalne, rośnie szybko - za dziesięć lat mała gałązka zamienia się w duże drzewo. Tak wyglądały całe gaje topoli w naszej stolicy. Tylko topola jest delikatnym stworzeniem, wymaga stałej opieki, a puch wydala z miasta dużą liczbę alergików. Niestety, nie znaleziono jeszcze alternatywy dla topoli.
Normatywne akty miejskie stanowią, że władze lokalne „są zobowiązane do monitorowania poprawy stanu terytorium podlegającego ich jurysdykcji, do utrzymania i monitorowania stanu terenów zielonych”. Ale to jest na papierze, ale w życiu oczywiście ręce władz nie docierają do każdego drzewa …
„POWIEDZ DZIĘKUJEMY, ŻE ŻYJESZ!”
Alexey spokojnie pracował na wakacjach przez ostatni tydzień. Trzyletni zagraniczny samochód wyglądał nawet jak cukierki, ale O. zabłysnął swoim pięknem. Krótkie szczęście z samochodem zakończyło się w Czarny wtorek, kiedy przed nabożeństwem rozległ się ryk na ulicy. A potem szef wpadł do sklepu: „Kłopoty, Alex! Tam drzewo spadło na twój samochód!”Widok był okropny: ogromna topola roztrzaskała się na drobne kawałki. Aleksiej natychmiast zadzwonił na 02 i za pół godziny przybył oddział policji. Przekonani, że nie ma ofiar, funkcjonariusze organów ścigania zadzwonili do okręgowego funkcjonariusza policji i odeszli. Aleksiej wciąż nie mógł się uspokoić, nawet połknął kroplę z serca. Przybył policjant z dystryktu i obszedł okaleczony samochód. „Kto za to odpowie?” - zapytał O. „Nie leży to w moich kompetencjach; dziękuję, że nikt nie zginął w samochodzie!”oficer odpowiedział i zaczął sporządzać raport z przeglądu uszkodzonego samochodu, przy okazji, który wskazał, że samochód został zaparkowany na przejściu dla pieszych. Powiedz, że to moja wina, gdy zaparkowałem samochód w niewłaściwym miejscu. Jakby drzewo padło karą za niewłaściwe parkowanie …
Nadal pojawił się pracownik lokalnej dyrekcji jednego klienta (DEZ) i zaczął dowodzić, że ani on, ani jego biuro nie mają nic wspólnego z tym drzewem!
Następnie Aleksiej, za radą przyjaciół, sfotografował miejsce zdarzenia i złożył wniosek o przeprowadzenie audytu w sprawie spowodowania szkody i postawienia sprawców przed wymiarem sprawiedliwości w imieniu szefa Dyrekcji Spraw Wewnętrznych moskiewskiej dzielnicy Aleksiejewskiego. Tego samego dnia zaczął dzwonić po porady prawne, aby dowiedzieć się, co dalej i od kogo żądać odszkodowania. Aleksiej nie miał czasu na ubezpieczenie samochodu! Wynik jest rozczarowujący: wszyscy prawnicy zapewnili, że teoretycznie możliwe jest rozwiązanie kwestii odszkodowania za szkody, ale w rzeczywistości pozywanie usług miejskich jest praktycznie beznadziejne. Kiedy Alexey przyszedł do redaktora, nie miał już żadnej nadziei …
SPORY Z DRZEWEM
Na początek trzeba było dowiedzieć się, jak zakończyła się kontrola w komendzie policji rejonowej Alekseevsky. Policja powiedziała nam, że wszystkie materiały czeku znajdują się w okręgu A. Żukowa. Okazało się, że nie było weryfikacji - funkcjonariusz policji rejonowej napisał raport … i wysłał plik do archiwum. Chociaż porządek prawny jest wyjaśniony w pierwszym roku każdej szkoły policyjnej: pracownik jest zobowiązany do ustalenia wysokości szkody, przyczyny upadku drzewa i znalezienia osoby odpowiedzialnej za utrzymanie terenów zielonych. Ale nie zaczęliśmy odwoływać się od działań (a ściślej bezczynności) funkcjonariuszy policji, aby nie opóźniać procesu szkód - postanowiliśmy natychmiast złożyć pozew.
Po zebraniu dokumentów potwierdzających wysokość szkody wysłaliśmy pozew. Sąd uznał jednak, że nie dostarczyliśmy wystarczających dowodów winy DEZ obwodu Aleksiejewskiego w wyniku upadku drzewa i spowodowania szkód. Ogólnie sprawa została zwrócona.
Aleksiej musiał przesłać pozew drugi raz, po czym sąd podjął sprawę do produkcji. W ramach przygotowań do rozprawy przedstawiciel Aleksiejewskiej DEZ oświadczył, że nie rozpoznał roszczenia i uznał, że nie są odpowiedzialni za drzewa wzdłuż drogi. I ogólnie - topola spadła podczas klęski żywiołowej; mówią, że przez Moskwę przeszedł huragan, a po mieście rozeszło się ostrzeżenie przed burzą. To prawda, tylko ostrzeżenie otrzymano o piątej wieczorem, a drzewo spadło na samochód o drugiej po południu!
Dwa tygodnie później zaplanowano wstępne przesłuchanie. Przygotowaliśmy się do długiego procesu i z góry napisaliśmy prośby - do moskiewskiego Departamentu Zarządzania Przyrodą, aby ustalić, kto faktycznie był właścicielem niefortunnego drzewa, który powinien był monitorować jego stan, oraz do służby pogodowej, aby dowiedzieć się, kiedy w mieście odnotowano silne podmuchy wiatru. Podczas wstępnego przesłuchania przedstawiciel DEZ nie zakwestionował pytania o to, kim był „mistrz” drzewa, ale nie rozpoznał roszczenia, nie podając żadnych wyjaśnień na ten temat. Po prostu - nie rozpoznawaj i to wszystko! Sąd, uznając, że akta sprawy pozwalają na rozpoczęcie procesu, wyznaczył termin rozprawy.
DŁUGI SPOSÓB NA ZWYCIĘSTWO
Na pierwszym spotkaniu nie było oficera DEZ: ich prawnik zachorował. Sąd został przełożony na kolejne kilka tygodni. Nie przyszedł następnym razem. Trzecia rozprawa również została przełożona … Nikt nie przyszedł ponownie na czwarte spotkanie DEZ - mówią, że prawnik jest zajęty. Potem cierpliwość sędziego pękła - słusznie uznał, że pozew nie został wniesiony przeciwko konkretnemu przedstawicielowi, ale organizacji, i postanowił rozpatrzyć sprawę. Zdaniem sędziego DEZ ma wystarczającą liczbę pracowników do reprezentowania swoich interesów w sądzie.
Na rozprawie wyjaśniliśmy, że DEZ „Alekseevsky” zgodnie z przepisami miasta Moskwy ma obowiązek monitorować obiekty poprawy i kształtowania krajobrazu. Pracownicy tej organizacji są zobowiązani do dbania o tereny zielone, monitorowania stanu drzew i krzewów. Jednocześnie przepisy moskiewskie wyraźnie stwierdzają, że drewno suche lub awaryjne podlega ścince. Zdjęcia wykonane przez Aleksieja wykazały, że pień uległ zniszczeniu u podstawy topoli; naszym zdaniem był to powód upadku zielonego giganta. Dlaczego pracownicy DEZ „Alekseevsky” nie ścinali drzew, które stanowią zagrożenie dla mieszkańców miasta? Nieznany …