Logo pl.rotaautoservice.com

Tygydy Tygydymsky

2024

Wideo: Tygydy Tygydymsky

Wideo: Tygydy Tygydymsky
Wideo: Тыгыдымский конь 2024, Marzec
Tygydy Tygydymsky
Tygydy Tygydymsky
Anonim

zdjęcie

Minęło dwadzieścia lat od mojej ostatniej jazdy na motocyklu i wreszcie zebrałem się, aby uzupełnić szeregi ludzi, którzy poruszają się po drogach, trzymając między nogami maszynę do mięsa na dwóch kołach. Znaleziono wymaganą ilość w „kilobax”, pojawiło się pytanie: co wziąć? Ważny jest tutaj charakter tematu. Ludzie na śmigłowcach zajmują kilka rzędów na drodze i spokojnie, jak stado słoni, kręcą się wokół swoich słoni, nie zwracając uwagi na zgiełk wokół. Dokładne przeciwieństwo jest zwinne, podobnie jak nasienie, właściciele „sportu”. Te rzadko gubią się w grupkach, a jeśli się zgubią, ich jazda przypomina ruch Browna, ale to wszystko nie jest moje. Co zostało? Pojazdy drogowe?

Upuszczone - nudne. Ponadto chcę wspinać się na wszelkiego rodzaju nierówności i schody.

Wniosek: enduro turystyczne. Po krótkim rzucie wybrałem Yamaha TDM850, spośród ludzi „TygyDyM” lub „Ted”. Poszukanie godnej osoby zajęło trochę czasu, a wreszcie urządzenie zostało zbadane, powąchane i wyczuwalne ze wszystkich stron. Jakoś od razu mnie polubił: wszystko jest takie żółte, jasne. Cóż, wiesz jak to jest: wyglądasz i od razu rozumiesz - to wszystko!

Wszystko poszło podejrzanie łatwe, a ja nieświadomie czekałem na brudną sztuczkę. I proszę - wziął urządzenie na początku sezonu 2005, a epopeja z papierkową robotą trwa do dziś. Jeśli nie przejdziesz do opisu procesu, dokumenty zostały powtórzone dwukrotnie z powodu błędu w TCP. Z grzechem na pół, pod koniec sezonu wprowadził urządzenie do tymczasowej płyty …

Czy potrafisz sobie wyobrazić, jak trzeba jechać motocyklem do miasta po 20-letniej przerwie? W tym okresie siedziałem okrakiem trzy lub cztery razy, z czego raz na rowerze, dwa na koniu i raz na kłodzie unoszącej się na rzece. A potem kolos, ona jest wyrwana spod jeźdźca, uparcie nie chce iść sama i chce mnie ugryźć. Plus deszcz, śliska. Nie patrzę na wodę, która z nas płynie - boję się zobaczyć, że jest ona żółta (moje wyposażenie to „motocykl”). Niemal histeryczny: wszystko w wannie! Rzucam maszynę i jeżdżę taksówką i pozwalam mu wsiąść tak, jak chce!.. Ale nadal chodzę po bardzo prawym pasie, w pobliżu krawężnika, z trudem powstrzymując się, aby nie iść na chodnik. Przewyższa niektóre skutery: wynurza się spod KamAZ i chowa się w strumieniu - wyśmiewa! Za czwartym razem, kiedy zatrzymuję się na dym, patrzę wstecz na ścieżkę. Ha! Przejechałem prawie kilometr!..

Ale gniew już rośnie w duszy. W końcu nie mogłem całkowicie zapomnieć o wszystkim, nie mogłem się tego oduczyć, znam drogę i zwyczaje kierowców. A poza tym, kto jest szefem w domu ?! Depczę tyłek i głośno klikając stawy, wskakuję sprytnie w siodło. Otwieram spust. Ryk! Wrzask! Nie zrozum, kto głośniej krzyczy - ja lub zaskoczony motocykl. I oto oto oto! Drapieżna horda kierowców, z których każdy kilka minut temu myślał tylko o tym, jak zatrzeć mnie na krawężniku, zamienia się w niezdarne stado.

Zyskałem arogancję - zaczynam wyprzedzać szczególnie powolne samochody, powoli kierując się na obwodnicę Moskwy. Całkowicie ośmielony, już się rozglądam i zauważam: jakiś „gawron” na zmaltretowanych „sześciu” nurkowaniach z lewego pasa po drugiej stronie strumienia, widząc potencjalnego pasażera w pobliżu krawężnika. Próbując uniknąć chciwego taksówkarza, nacisnąłem hamulce, wydawało się, nie tylko rękami i nogi, ale także siłą woli. Mimo to uniknął szóstki, która przeszła obok, spiesząc się na spotkanie z trolejbusem, tym razem wybranym przez Boga jako jego karająca prawa ręka …

Znów, z papierosem w drżącej dłoni, staję przy krawężniku i zastanawiam się nad daremnością wszystkiego. A motocykl, szczerząc się szczęśliwie, spokojnie czeka, kiedy kontroluję drżące kolana i jadę dalej. I jakby całym swoim wyglądem mówi: „Poradzę sobie, ale proszę bardzo…”

Nowy

Silny Człowiek Rodzinny

W segmencie D samochody Mazdy zawsze znajdowały się w najlepszej połowie oceny niezawodności, o czym świadczą wyniki kontroli technicznych niemieckiej służby kontroli technicznej transportu TUV, największej w Europie. Co więcej, z każdą aktualizacją szóstej rodziny liczba awarii stale spadała. Na przykład według wyników z 2004 r. Po raz pierwszy 5,6% trzyletniego Mazdasa nie mogło przejść inspekcji, a sam model zajął wówczas 40. miejsce. Rok później przeniosła się na 35. lini

Czytaj Więcej
Wybór Redakcji
Najlepsze opinii o tydzień
Popularny na dzień