Mając na uwadze jego pochodzenie, rozsądniej jest nie czekać, aż rosyjscy projektanci zwrócą uwagę na nowy rosyjski model, ale skorzystać z pomysłów zagranicznych ekspertów. W istocie Viva to ten sam Opel Astra, dla którego stworzono już wiele zestawów montowanych.
MIEJSCE W SŁOŃCU
W końcu wszystko stało się tak lub prawie tak. Życie wprowadziło własne korekty: ceny Viva podskoczyły do przodu i odcięły popyt na ogólnie przyzwoity samochód. Nic dziwnego, że lokalne studio tuningowe zignorowało niepopularny model. A może na próżno?
W końcu większość testów, w których ten samochód się wyróżnia, podkreśla jego charakterystyczne cechy: Viva przegrywa z nowoczesnymi kolegami z klasy ze względu na wymiary kabiny, pojemność bagażnika i odrobinę komfortu zawieszenia. Ale czy wszyscy potrzebują pojemnego statku, który kołysze się na długiej drodze?
Ostatecznie wszystkie powyższe wady Viva są nieodłączne … samochody dla aktywnego kierowcy - w przeważającej części sztywniejsze, mniej przestronne, ale jednocześnie zdolne sprawiać przyjemność komuś, kto kocha i umie szybko jeździć. Teraz, z tej pozycji, zobaczmy, jakie są zalety każdego „Viva”. Istnieje mocny silnik o wysokim momencie obrotowym, wytrwałe hamulce, „zmontowane” zawieszenie … Nasi eksperci również to zauważyli (ЗР, 2005, nr 6). Dlaczego więc samochód wpada do jednej klatki z koreańskimi sedanami?
Projektanci podjęli błąd marketingu. Kierowali się tą samą logiką: „Viva” powinna być prezentowana jako samochód dla aktywnego kierowcy, pod każdym względem podkreślając wysoką wydajność jazdy. Wymagane zewnętrzne potwierdzenie - proszę! Sądowe studio tuningowe „Opel” „Irmsher Automobilbau” zgodziło się dostarczyć zestawy do wspólnego przedsięwzięcia, dzięki którym wygląd samochodu będzie bardziej asertywny. Były więc dwa prototypy „Viva”, w imię których jest słowo „adrenalina” - komentarze, jak mówią, są zbędne. Jedna z wersji tuningowych została zaprezentowana na pokazie motoryzacyjnym w Petersburgu, a wkrótce potem udało nam się dostać dawkę adrenaliny za kierownicą jej bliźniaka.
DELIKATNA INTERWENCJA
„Viva” pozbyła się przeciętnego wyglądu, dzięki czemu nie było łatwo wyróżnić się w strumieniu, a teraz wygląd samochodu wyraźnie wskazuje na ukryty potencjał. Zamiast zderzaków pełnoetatowych, jak rękawiczki, pojawiły się „Irmsher”, pojawiły się stylowe progi, lustra i mały spoiler na pokrywie bagażnika. Obraz uzupełnia szesnastocalowe koła z logo Irmscher, na których „rozłożyły się” niskoprofilowe opony Michelin, i oczywiście kolor jest szkarłatny, jak krew nasycona adrenaliną. Spod tylnego zderzaka wystaje podwójna rura tłumika ze znaną literą „I” - tytułem w imieniu studia tuningowego.
W kabinie czeka jeszcze kilka niespodzianek. Wersja tuningowa wyróżnia się markową kierownicą, pedałami i przyciskami zamka drzwi, przypominającymi wypolerowany metal zapalniczek Zippo. Nie zwracaj uwagi na krzesła dokładnie, dopóki ciało nie poczuje ich wygody. Okazuje się, że siedzenia są tutaj z OPC, sportowego działu Opla!
W tym ruchu „Viva” jest zwykle hałaśliwe, w przypadku opon niskoprofilowych bardziej szczegółowo powtarza profil drogi. Jest to szczególnie widoczne na płytkim grzebieniu asfaltowym. Dobrze, że takie witryny są niezwykle rzadkie - natrafiliśmy na podobne w poszukiwaniu miejsca do strzelania. Potem wspominali dobrymi słowami standardowe hamulce, współpracując z wytrwałymi oponami. ABS włącza się na czas - na skraju blokady koła, zapewniając maksymalne opóźnienie. Chociaż wersja „gorąca” odziedziczyła brak podstawowych modyfikacji: zespół pedałów jest dość ciasny, a pedał przyspieszenia znajduje się znacznie niżej niż hamulec.
„Viva” pozwala wchodzić w zakręty z dość dużą prędkością, a jeśli przednia oś zaczyna się wyburzać pod wpływem ciągu, po prostu przykryj gaz. Samochód jest tak pewnie trzymany na drodze, że nawet nie myśli przestraszyć kierowcy nagłym dryfowaniem.
Oczywiście „Viva-Adrenaline” nie jest ekstremalnym samochodem sportowym. Standardowy silnik o pojemności 1, 8 litra chętnie się obraca, ale bez wyraźnego „podbicia”. Skuteczne „zemsta ogonem” na asfalcie jest również problematyczne, ale … Mazda 6, która wylądowała na naszym ogonie w przedłużającym się zakręcie „ruszania”, jest beznadziejnie opóźniona.