Właściciel VAZ 2106, podsumowując wyniki 50 000. biegu, ledwo powstrzymał swoje emocje: prawie od pierwszej podróży silnik „zjadł” olej. Świeca pierwszego cylindra musiała być zmieniana tak często, że stała się nawykiem. Skontaktowałem się z obsługą - zmienili czapki, „pomogli” w ciągu pierwszej pół godziny … Potem wszystko się powtórzyło. Moi faceci również zaczęli od zwykłych środków, przede wszystkim ponownie zastępując podejrzane czapki. Ale dzień później klient wrócił: znowu się śmieje! Okazało się, że nie mieliśmy do czynienia z trywialnym zużyciem jakiejkolwiek części, ale z czymś nowym. Rzeczywiście znaleziono wadę … ale wcale nie to, czego szukali. Przez 40 lat praktyki naprawczej widziałem to po raz pierwszy. Na zdjęciu 1 - trzon zaworu wlotowego, którego korek jest szczególnie „krytyczny”, jeśli chodzi o zasysanie oleju do cylindra. Skąd pochodzi ta głęboka (prawie pół milimetra) bruzda? Zmieniając czapkę po raz pierwszy, nie zauważyli jej i kto by jej szukał? W końcu wszyscy są przyzwyczajeni do uważania zaworu za element pierwszej klasy dokładności, a jednocześnie o wysokiej czystości powierzchni. Ale w naszych czasach te pomysły wydają się przestarzałe.
Pod głównym rysem znaleźliśmy potomstwo innych, mniejszych. Wygląda na to, że czapka była niesłodzona … Teraz działaliśmy bez błędów. Dzięki nowej tulei, zaworowi i nasadce silnik pracował bezbłędnie.
Po usłyszeniu uderzeń pod maską podczas jazdy właściciel VAZ 2111 mądrze dostarczył samochód „na remis”. Usunęli nakrycie głowy - a właściciel już zagwizdał: gdzie jest zawór? Otwór w rękawie się otwiera … Zawór wpadł do cylindra, u góry znajdował się popychacz ze sprężynami i ich płytą. Tutaj byli jeszcze bardziej zaskoczeni: oba krakersy siedzą ciasno w otworze talerza! Cóż za cud … Ale kiedy przyjrzeli się uważnie, nie znaleźli przegrzebków w krakersach - były zużyte. Po zbadaniu innych płyt (głowica została zdemontowana) stwierdziliśmy, że na wszystkich zaworach nie ma szczelin między krakersami, co oznacza, że ich wewnętrzne średnice są przeszacowane: takie zawory nie są zaciśnięte (zdjęcie 2). Okazuje się, że zepsuty zawór okazał się pierwszy na mecie, przegrzebki innych krakersów również bardzo się zużyły. Komu dziękuję, rzecz jest ciemna: około trzy miesiące temu silnik był serwisowany w ramach ważnego serwisu - nigdy nie wiesz, co mogliby zrobić! Możliwe, że crackery są „pozostawione”.
Oczywiście przeszliśmy przez blok. Zepsuty tłok zastąpiono podejrzanym korbowodem itp. „Nauka” była droga!