Zewnętrznie „emka” (w jedną stronę, a nawet bardziej czule - „emochka” została nazwana samochodem dla indeksu M - „Mołotowec”, GAZ nosił wówczas imię V. M. Mołotow) bardzo przypominała „Ford”. Jednak radziecki samochód miał bardzo odmienną konstrukcję: przednie zawieszenie na sprężynach wzdłużnych, a nie poprzecznych, silnik nie był V8, ale czterocylindrowy GAZ-M. Jednostka 3, 3 litra o mocy 50 KM przy 2800 obr / min - ulepszony silnik GAZ-A - wyposażony w nowy gaźnik, a nawet automatyczny zapłon. Skrzynia biegów w GAZ-M1 była trzystopniowa, a hamulce były mechaniczne. Maszyna o prostej konstrukcji była uważana za bardzo bezpretensjonalną, mocną, niezawodną.
Na podstawie „emka” zrobili pickup GAZ-M415. W 1941 r. Rozpoczęli produkcję GAZ-11-73 z innym wykończeniem nadwozia, ale co najważniejsze, z sześciocylindrowym silnikiem o pojemności 3, 5 litra. Silnik GAZ-11, stworzony na podstawie konstrukcji Dodge-D5, rozwijał 76 KM. przy 3400 rpm Po wojnie wersje tej jednostki zostały wprowadzone na ZIM (GAZ-12), GAZ-51, a następnie na ciężarówki Gorky aż do … 1980 roku! Na podstawie sześciocylindrowej Emki zbudowano kilka egzemplarzy kabrioletu GAZ-11-40.
Myśląc przede wszystkim o wojsku, zaprojektowali GAZ-61 - wariant GAZ-11-73 z tym samym silnikiem i wszystkimi kołami napędowymi. Oprócz samochodów z zamkniętym nadwoziem, wypuścili kilka kabrioletów GAZ-61-40 z napędem na wszystkie koła (wszystkie z GAZ-11-40) i około 40 pickupów GAZ-61-417.
„Emki” z napędem na cztery koła (zbudowano około 200) oficerów cenionych za doskonały krzyż. Kierowca A. Buchin, który prowadził marszałka G. Żukowa różnymi pojazdami, szczególnie dobrze pamiętał GAZ-61.
Ale pojazdami głównodowodzącego Armii Czerwonej na początku wojny były zwykłe GAZ-M1, które w czerwcu 1941 r. Miały w wojsku około 10, 5 tys. Oprócz oficerów samochód był uważany za dziennikarski. Nieprzypadkowo K. Simonow, wówczas korespondent wojenny, uwiecznił emkę w poezji, której linia stała się tytułem tego materiału.