„Reklamy Rosgosstrakh, jak mówią, trafiły do ich odbiorców”, komentuje wyniki niezależnego badania Stanislav Slavnov, szef agencji reklamowej Medialiner. - Reklama „Rosgosstrakh” przeznaczona jest dla właścicieli niedrogich samochodów krajowych. O ludziach, choć nie bogatych, ale przyzwyczajonych do ciągłego przestrzegania wymogów prawa. W skrócie, na przykład bohater serii. Typowy Rosjanin - wszystko może zrobić sam, dokładnie wszystko studiować. Mało mówi - dużo działa.
Zabrali najbardziej popularny samochód na dziś - Zhiguli piątego modelu, w którym bohater Michajłow hamuje około centymetra od zderzaka Mercedesa do chrząknięcia żony. Zapamiętywanie hasła „zrobiłem wszystko dobrze” jest bardzo wysokie - i jest to niezwykle ważne przy ocenie skuteczności reklamy. Nawet pozornie dowcipny urok „Rosno” - okropny!”Nie ma tak zwanego efektu„ folkloru”.
„Nie jestem świadomy planów Rosgosstrakh dotyczących kontynuacji serii” - mówi Aleksiej Michajłow. - Przedstawiciele firmy nie skontaktowali się ze mną w sprawie dalszej współpracy.
Nawiasem mówiąc, opłata, którą aktor otrzymał za swoją rolę, w żadnym wypadku nie jest astronomiczna.
„W każdym razie nie mogłem kupić dla niego nowego samochodu”, dzieli się z nami A. Michaiłowem. - Następnie, kiedy kręciłem na filmie, prowadziłem również VAZ 2105. Nawiasem mówiąc, był ubezpieczony przez Nastę. I wyobraź sobie, że miał okropny wypadek. Na Prospect Mira jeep uderzył w mój VAZ, wjechał na nadjeżdżający pas i zniszczył całą prawą stronę samochodu. Kolejne trzy samochody wpadły w ten „bałagan” - kilka małych było przyzwoitych. Mówił o tym „Road Patrol”. Moja „Piątka” jest anulowana. Za sumę ubezpieczenia plus opłatę od Rosgosstrakh kupiłem dziewięć. Chociaż, szczerze mówiąc, po tym wypadku przez pewien czas bałam się wsiąść za kierownicę.
W grze aktorskiej jest wiele zaskakujących rzeczy. Michaiłow grał w teatrze ponad dwadzieścia ról, grał w filmach, nawet w bardzo popularnym „Marszu Tureckiego”.
- I zaczęli mnie rozpoznawać na ulicach po moim ekscentryku z Rosgosstrakh. Ostatnio policjant drogowy zatrzymał się, spojrzał na mnie przez długi czas, a potem uśmiechnął się - wtedy się dowiedział - wspomina artysta. - Ale, co jest najbardziej zabawne, nie rozpoznali mnie w samym Rosgosstrakh.
Aleksey przyjechał po obowiązkowe ubezpieczenie od odpowiedzialności cywilnej w biurze firmy, której zasadniczo stał się twarzą. Wyjaśniał menedżerom przez długi czas, że to on „wszystko zrobił dobrze”. Następnie wskazał na plakat reklamowy wiszący od sprzedawcy ubezpieczeń. Menedżer w końcu zdał sobie sprawę.