Rośnie także liczba wypadków, w tym wielokrotnych, z wypadkami z tyłu. W gęstym, szybko płynącym strumieniu kierowca ma bardzo mało czasu na podjęcie decyzji. Nie da się rozproszyć nawet na ułamek sekundy: zawahał się nieco, a samochód, który jest przed nami, już zwalnia. Tutaj raczej naciśnij pedał na podłogę i módl się, aby za kimś nie pasował do bagażnika. Jest to trochę łatwiejsze, gdy widzisz „korki” kilku samochodów jednocześnie - przez okna przednich. W tym celu wymyślono dodatkowe światło hamowania, które wisi tuż na wysokości szkła - aby wielu mogło je zobaczyć z daleka.
Rozproszony lub niedoświadczony kierowca może łatwo pomylić światła stop z wymiarami. A kiedy tylne światła są brudne lub uszczelnione czarnym filmem - po prostu nie są widoczne w słoneczny dzień. Jest dodatkowe światło jak ratownik. Rozejrzy się czajniczek i ślepy dziadek w okularach na sznurze.
Europejczycy zapewniają: wraz z wprowadzeniem dodatkowych świateł stop w różnych krajach liczba tylnych przejazdów spadła z 10 do 20%. Zastanawiam się, skąd te liczby? Cóż, jeśli powiedzą, to wiedzą. Bez względu na to, głupotą jest spierać się o użyteczność trzeciej latarni, ponieważ nie ma z niej żadnej szkody oprócz korzyści.
Wyposażenie samochodu w taką latarkę nie jest trudne, biorąc pod uwagę, że na rynku jest wiele ofert: od azjatyckich i krajowych po znane marki. Projekt nie jest nigdzie prostszy: żarówka i obudowa. A zatem niezawodność wszystkich z nich jest taka sama, wybierz wygląd. Są też diody LED - są one droższe, ale bardziej trwałe i znacznie piękniejsze. Sprzedawcy podkreślają również, że szybkość reakcji diod LED jest tysiąc razy większa. W rzeczywistości to nie ma znaczenia - nadal nie zauważasz różnicy, więc nie musisz wcześniej zwalniać.
Montaż dodatkowych świateł hamowania określa Regulamin EKG ONZ:
· Natężenie światła każdego światła hamowania nie powinno przekraczać 40–60 cd (zwykłe 60–100 cd);
· Znajdują się 15 cm nad światłami głównymi lub powyżej 100 cm od ziemi;
· Nie wolno ograniczać widoku przez tylne okno;