Prawie rok mieszkamy z tobą pod nowym kodem. Czy ktoś coś zauważył? Cóż, tak, na początku policjanci z ruchu ulicznego zwolnili mniej … Ale potem pękli jak łańcuch! A biurokracja nie zmniejszyła się w żaden sposób - nawet bardziej. I możemy rozmawiać bez końca o opracowywaniu decyzji i artykułów: jest wiele „surowych” miejsc. Na przykład bardzo interesujące jest zrozumienie mechanizmu pozbawienia praw. Wszystko jest tam bardzo skomplikowane!
Jeśli weźmiemy pod uwagę sytuację opisaną powyżej, należy zauważyć: aby „zostać pozbawionym”, wcale nie jest konieczne heroiczne osiągnięcie wszystkich powyższych naraz. Jeden wystarczy. I nastąpi …
… fala pręta. Radosny inspektor poinformuje cię, że w przypadku takiego naruszenia musisz skorzystać z praw. Cóż, wycofaj się, jeśli to konieczne! W zamian otrzymasz tymczasowe zezwolenie i - możesz iść. Jest jedno zastrzeżenie. Jeśli naruszenie nie miało miejsca w miejscu zamieszkania, uzasadnione jest, aby upomnieć i napisać petycję, że naruszenie powinno zostać rozpatrzone w miejscu zamieszkania. Aby nie zwisać. I inspektor musi mieć formularze wniosku.
Następnie zająłeś się swoim biznesem, a inspektor przekazuje sprawę do Twojego departamentu policji drogowej. Jeśli wniosek został napisany, wówczas wszystkie dokumenty („prawa”, protokół o naruszeniu prawa administracyjnego, decyzja o jego wszczęciu) są wysyłane pocztą na adres rejestracyjny sprawcy naruszenia.
I dalsze rozważania. Nie ważne gdzie. Teraz najważniejszą osobą w „procesie” jest szef wydziału policji drogowej, do którego dotarły dokumenty. W rzeczywistości los sprawcy leży w jego mocy. To on decyduje, czy nałożyć grzywnę, czy wysłać sprawę do sądu. Poczuj jaka odpowiedzialność? Zwłaszcza gdy weźmie się pod uwagę, że szef policji nie stanął na drodze i nie zna wszystkich szczegółów. Rozumiesz, że nie mamy określonych kar …
Zasadniczo rozpatrzenie sprawy powinno odbywać się w obecności osoby, która naruszyła przepisy ruchu drogowego. Ale … opcjonalnie. Jeśli zbliża się grzywna, sprawca otrzymuje papier z decyzją i szczegółami grzywny. A potem każdy musi zapłacić, czy nie. Może się zdarzyć, że nie zostanie nałożona grzywna.
A jeśli sąd? Nie możesz również wejść w to, rozważą to również osobno. I mogą również przyznać tę samą grzywnę. Ale może wystąpić deprywacja. O grzywnie jest wyższa, a jeśli druga, to skutek tymczasowego zezwolenia od daty wyroku wygasa.
Muszę powiedzieć, że sąd bardzo rzadko podejmuje decyzje w sprawie pozbawienia wolności, ponieważ potrzebuje niezaprzeczalnych dowodów naruszenia, a zeznania inspektora nie. Skąd sędzia wie na pewno, czy kierowca pojechał do nadchodzącego, czy nie! Ale na przykład dane z badania lekarskiego są odpowiednie. Kto będzie je kwestionował?
W końcu pozbawiony? Oczywiście możesz zaskarżyć decyzję sądu … Ale to taka ponura przyjemność, że nie możesz jej przekazać! A ile czasu się kończy … Tylko bajeczne, apodyktyczne badanie zajmuje półtora miesiąca (nawiasem mówiąc, po dwóch miesiącach, jeśli nie podejmie żadnej decyzji, możesz odebrać prawa „na przestrzeni lat”). A niektóre statki czekają sześć miesięcy lub dłużej.
Po zdyscyplinowanym „odbiorze” możesz odebrać VU w wydziale policji drogowej, który brał udział w rozpatrywaniu sprawy.